☐ Chojnickie wzgórza
Zróżnicowanie krajobrazowe obszaru objętego granicami miasta stało się podstawą wydzielenia kilku różnych jednostek fizyczno geograficznych. Chojnice, leżące na pograniczu Równiny Charzykowskiej i Wysoczyzny Krajeńskiej związane jest ściśle z warunkami naturalnymi. Obszar miasta i powiatu nosi na sobie wyraźne piętno epoki lodowcowej. Na ten teren w tej epoce nasunęła się potężna masa lądolodu skandynawskiego przekształcając częściowo jej poprzednią rzeźbę. W tym czasie kilkakrotne nasuwanie się mas lodowych i ich wycofywanie (topnienie), stało się przyczyną powstania różnych form terenowych, które w prawie nie zmienionej formie zachowały się do dziś. Wzgórza i pagórki morenowe otaczające miasto od południa ciągną się w kierunku Jeziora Charzykowskiego, osiągając maksymalną wysokość na wzniesieniu Wolność (206,2 m n.p.m.). Miasto również otoczone jest pagórkami poprzecinanymi rynnami lodowcowymi.
Pierwsze nazewnictwo tych pagórków sięga okresu średniowiecza a związane jest ściślej z wykonywaniem wyroków sądowych (ścięcia głowy), które musiały być wykonywana poza obrębami murów miasta. W tamtych czasach, o pozycji i randze miasta, świadczyło także posiadanie kata. Chojnice jako jedno z nielicznych miast na Pomorzu otrzymało przywilej posiadania takiego i to już, co najmniej od początku XVI wieku. Zawód kata nie cieszył się szacunkiem wśród mieszkańców. Kat nie mógł nawet ubiegać się o przyjęcie do listy pełnoprawnych mieszkańców. Według ówczesnego zwyczaju nie mógł mieszkać w obrębie miasta, ani zajmować miejsca wśród wiernych w kościele. Mógł jedynie zajmować miejsce w kruchcie i siedzieć na niewygodnym krześle o trzech nogach. Umowa o pracę z 1732 roku wylicza, że do obowiązków kata należało: wykonywanie egzekucji, nadzór nad skazanym do czasu wykonania wyroku (przesłuchania i tortury), oraz usuwanie w mieście padniętego bydła. Kat zabijał także bezpańskie psy (hycel) i utrzymywał czystość w miejskich studniach. Miasto zapewniało katu wynagrodzenie, które nie pochodziło z kasy miejskiej, lecz z opodatkowania właścicieli domów, kramów jarmarcznych oraz rybaków sprzedających ryby w mieście. Gdy kat udawał się na egzekucję w innym mieście zawsze towarzyszyła mu ochrona. Ranga kata wzrosła, kiedy to w XVII wieki rozpętała się nagonka na czarownice.

Chojnicka katownia mieściła się w baszcie „Wiedźma” zwanej też „czarownicą”. Położona była pomiędzy ul. Krętą i Krótką (dzisiaj to plac za budynkiem banku PKO). Ostatnim znanym katem chojnickim był nijaki Schreiber, który mieszkał na „człuchowskim przedmieściu”, poza obrębem murów miasta. Zmarł w 1810 roku, po jego śmierci miasto nie zatrudniało już kata. W latach 1800-1849 właścicielem katowni był Frederyk Wilhelm Ackerman ze Złocieńca, który katownię przekazał swemu synowi Karolowi. Właściciel katowni zgodnie z zapisem Rady Miasta był zobowiązany dostarczyć sądowi kata wraz z pomocnikami. Basztę katowni rozebrano w 1854 r. W średniowieczu egzekucje gromadziły tłumy, żądne cierpienia i krwi. Powieszenie, spalenie na stosie, chłosta czy piętnowanie stało sięm pokazem sprawności i zręczności kata i jego pomocników.
W dawnych wiekach wyroki wykonywano na pobliskich wzgórzach, gdyż istniał zakaz wykonywania tych kar w obrębie murów miejskich. Wykonywano je na zboczu Góry Kowalskiej, na górze Hultajskiej i na wzgórzu przy ul. Strzeleckiej w pobliżu hospicjum, któremu nie nadano nazwy.
Góra Hultajska – wzgórze położone przy ul. Wysokiej (w miejscu dzisiejszego cmentarza zbrodni hitlerowskiej). Wykonywano na niej wyroki sądowe, do końca XVIII wieku. Ulubione miejsce zabaw chojnickiej młodzieży prowadzący „hultajski” żywot.
Góra Kowalska – nazwa ta przylgnęła do wzgórza za gmachem Starostwa Powiatowego i ul. Sienkiewicza (park i parking). Prawdopodobnie istniała tam kuźnia przy trakcie z Chojnic do Człuchowa. Wzgórze zapisało się w historii miasta jeszcze z innej przyczyny. Według przekazów w średniowieczu, było to miejsce straceń złoczyńców skazanych za grabieże, gwałty, rozboje na gościńcach, a także bunty przeciw krzyżackim władzom. Stąd druga nazwa Góra Katowska.
Góra Krzyżowa – wzgórze z krzyżem, otoczone drzewami znajduje się po lewej stronie szosy Chojnice – Człuchów, pomiędzy miejscowościami Nieżywieć i Rychnowy.
W 1826 r. podczas budowy szosy do Człuchowa odnaleziono tam około 200 szkieletów. Zebrano je i pochowano w zbiorowej mogile, nad którą postawiono wyniosły drewniany krzyż, który z czasem zmieniono na metalowy. Zagadkowe jest jednak pochodzenie tych szczątków. Istnieją trzy wersie ich pochodzenia:
- Niemieckie podania podają, że są to polegli 18 września 1454 roku w bitwie pod Chojnicami.
- Według innych źródeł w 1657 r. starły się tu w bitwie oddziały Szwedzkie pod dowództwem pułkownika Rutgera Aschenberga z oddziałami polskimi Stefana Czarnieckiego.
- Są to ofiary wielkiej zarazy, przywleczonej przez Szwedów, która szalała w Chojnicach i Człuchowie w 1657 r.

Najbliższa prawdy wydaje się trzecia wersja lecz nie jest to takie pewne. Miejsce to zwane jest również Cmentarzem Szwedzkim.
Jak podaje Nataniel Bogumił Benewitz, regionalista chojnicki w pobliżu góry krzyżowej usytuowana jest Diabla Góra (Teufelsberg). Obecnie jest to lasek na wzniesieniu około 300 m. od krzyża, na jego powierzchni znajduje się duża ilość głazów narzutowych. Prawdopodobnie od tych głazów, którymi rzucał diabeł jak podaje legenda pochodzi nazwa tego wzgórza.
Góra Owczarska – wzgórze położone przy narożniku ul Piłsudskiego i Zaborskiej i Chojnickiej Wszechnicy (młyny) stała tu kiedyś duża owczarnia należąca do gospodarstwa chojnickiego proboszcza. Pozostałością była ulica Owczarska przemianowana na ul. Zaborską. Wzgórze związane jest również z rozpoczęciem wojny 13 letniej i przegraną bitwą pod Chojnicami 18 września 1454 r. Na Górze Owczarskiej znajdowało się stanowisko dowodzenia króla Kazimierza Jagiellończyka, skąd obserwował on przebieg bitwy. W obliczu klęski, król wraz z całym sztabem zmuszony był salwować się ucieczką.
Wzgórze Wilhelminy – znajdowało się na końcu Lasku Miejskiego, idąc w stronę Jarcewa, obok restauracji „Wilhelminka”, której odwiedzenie w okresie międzywojennym było honorem oficera Wojska Polskiego. 24 kwietnia 1950 r. zmieniono nazwę wzgórza, przemianowując je na Wzgórze Heromima Derdowskiego.
29 października 1970 roku Miejska Rada Narodowa nadała nazwę Wzgórza Sobieskiego, wydzielonemu małemu osiedlu domków jednorodzinnych na Górach Bytowskich. Nazwy wzgórz Derdowskiego i Sobieskiego nie przyjęły się i szybko zostały zapomniane.
Góra Zamkowa – zalesione morenowe wzgórze w pobliżu Wolności po drugiej stronie Jeziora Charzykowskiego, związane jest z legendą, że na tej górze stał zamek Krzyżacki. Zamku tam jednak nigdy nie było. Jednak krążące w okolicy legendy rozbudzają wyobraźnię. Jak wykazały wstępne prace archeologiczne, na jej spłaszczonym szczycie znajdowało się grodzisko z czasów rzymskich.
Jadąc z Chojnic w kierunku Konarzyn na wysokości osady Wolność w odległości ok. 500 m. od szosy, na wzgórzu, znajduje się, drugie grodzisko, również z okresu rzymskiego.
Reklama