☐ Leszek Redzimski – Niesmak z dogrywki
Bynajmniej nie chodzi mi o Chojniczankę, którą (gdy to piszę) czekają jeszcze baraże o pierwszą ligę – trzymam kciuki za powodzenie! Gratuluję piłkarzom i działaczom efektownej końcówki obecnego sezonu ligowego. Szczególnie cieszy mnie forma osiemnastoletniego wychowanka Chojny Kacpra Korczyca. W zasadzie jest to też mój wychowanek, ale … szkolny. O jego talencie jestem przekonany obserwując go od najmłodszych lat. Do tego to jeden z nielicznych miejscowych w składzie naszego drugoligowca. Jeszcze o Kacprze usłyszymy!
Mój niesmak związany jest jednak z dogrywką wyborów na burmistrza Czerska, gdzie dotychczasowy włodarz Przemysław Biesek-Talewski zmierzył się z Danielem Szpręgą. Przed drugą turą kontrkandydata burmistrza Czerska poparł … nasz burmistrz Finster. Uważam, że włodarz z tego samego powiatu nie powinien wtrącać się w wybory w sąsiedniej gminie. Gdyby było odwrotnie też bym tak zareagował. Poza tym gdyby Przemek zrobił to Arkowi, to ten ostatni dostałby furii. Panowie nie muszą za sobą przepadać, ale nie zwalnia ich to z szacunku do siebie nawzajem.
Czy może być darmowa komunikacja miejska w Chojnicach?
Są miasta w Polsce, gdzie funkcjonuje bezpłatne poruszanie się autobusami miejskimi dla wszystkich grup społecznych. Kilka lat temu szacowano, że miasto musiałoby dopłacać milion czterysta tysięcy złotych w ramach rekompensaty za utracone z tego tytułu dochody z biletów. Może moglibyśmy małymi kroczkami dochodzić do takiej sytuacji? W niektórych miejscowościach dzieci i młodzież szkolna nie płacą za bilety od września do czerwca. Są miasta, gdzie za komunikacja miejska jest darmowa dla osób powyżej 60 roku życia. Korzyści jest wiele: mniej spalin dla środowiska, odkorkowanie miasta w godzinach szczytu itd. Warto? Warto!
Człuchowskie rozwiązania
Miałem ostatnio okazję korzystać z poradni specjalistycznej w człuchowskim szpitalu. Ku mojemu zaskoczeniu kolejki do poszczególnych lekarzy posuwały się płynnie, nie było awanturujących się pacjentów. System umawiania się na konkretne godziny podobny jak w naszej chojnickiej lecznicy, ale nie było zamieszania typu „Panie, ja tu czekam od siódmej”. Po przybyciu potwierdzasz, ze już jesteś na specjalnym pulpicie, po czym otrzymujesz bilecik. Przed gabinetem na ekranie widzisz swoje miejsce w kolejce. Potem jesteś wywoływany do gabinetu po wciśnięciu przycisku przez lekarza, który uruchamia zapraszający komunikat. Wymaga to zainwestowania w system informatyczny. Warto? Warto!
Moje podsumowanie i pożegnanie
Kiedy osiem lat temu Jacek Klajna zaproponował mi pisanie comiesięcznych felietonów do „Chojniczanina”, pomyślałem – dlaczego nie? Był to powrót do przygody dziennikarskiej z czasów licealnych, gdy pisywałem do harcerskiej gazety nastolatków czyli „Świata Młodych”. Ta współpraca zaowocowała redagowaniem czasopisma „Stanica” dla uczestników „Harcerskiej Operacji Bieszczady 40” przez trzy letnie wyjazdy wakacyjne. Jest co wspominać…
Od 2016, czyli reaktywacji naszego miesięcznika po półtorarocznej przerwie, „popełniłem” ponad 80 felietonów. Z wielu jestem zadowolony, z niektórych mniej. Sporo razy spotykałem się z życzliwym ich przyjęciem, co napędzało mnie do dalszego pisania. Bywały telefony od naszego burmistrza, który czasami nie zgadzał się z moimi stwierdzeniami, ale robił to z szacunkiem. Niektóre moje propozycje zostały zrealizowane, a uwagi odniosły skutek, z czego korzystamy wszyscy.
Wszystko jednak się kiedyś kończy…
Dziękuję Wam, Drodzy Czytelnicy, za wspólną wędrówkę na łamach „Chojniczanina”!
Reklama