☐ 100 lat temu pisały o Chojnicach i pobliskich miejscowościach gazety pomorskie.
Słowo Pomorskie, Numer 103. Toruń, piątek 2 maja 1924
~Chojnice. (Zamknięcie mleczarni, by nie podlegać posądzeniu o lichwę. – zjazd kolejowców). Bardzo przykrą sprawą dla mieszkańców miasta jest zamknięciem mleczarni Leo. Głoszono wprawdzie, że mleczarnia zamknięta jest tylko chwilowo. Tymczasem według nowych pogłosek na to się nie zanosi. Właściciele zamierzają bowiem podobno zlikwidować mleczarnię by nie narażać się na zarzuty uprawiania lichwy. W procesie który wytyczono członkom zarządu, zapadł wprawdzie wyrok uniewinniający, ale kto już stawał przed sądem, zwłaszcza pod zarzutem lichwy, ten wie, że nieraz samo oskarżenie, rozprawy sądowe, są nie tylko kosztowne ale też i upokarzające. Wobec tego członkowie zarządu nadal odpowiedzialności brać nie chcą. Ale że nie można znaleźć zastępców, więc właściciele widzą się zniewoleni do likwidacji mleczarni.
~W niedzielę odbył się tu zjazd delegatów kół polskiego Związku Kolejowców okręgu gdańskiego. Zjeździe brało udział 53 delegatów a 10 ze sztandarami i to Gdańsk, Kościerzyna, Wejherowo, Tczew, Wąbrzeźno, Grudziądz, Jabłonowo, Brodnica, Kowalewo i Bydgoszcz. Przy dźwiękach orkiestry delegaci udali się do kościoła farnego na nabożeństwo. W pochodzie brali udział także Sokoli ze sztandarem oraz tow. Zgoda. Łącznie z nabożeństwem ks. Makowski wygłosił stosowne przemówienie. Na zjeździe wygłosił przemówienie powitalne burmistrz Sobierajczyk oraz posłowie Jachimczak i Paczkowski itp. Marszałkiem zjazdu obrano p. Jabłońskiego z Grudziądza.
Słowo Pomorskie, Numer 104. Toruń, sobota 3 maja 1924
~Chojnice. (Przygotowania do przyjęcia prezydenta Rzeczypospolitej. – Przemytnictwo tytoniu. – Sprzedaż drewna. – Zebranie niemieckie). Pod przewodnictwem profesora Sicińskiego odbyło się tu zebranie celem ustanowienia programu przyjęcia prezydenta Rzeczypospolitej, który ma tu przyjechać w końcu maja albo w początku czerwca roku bieżącego.
~Przy pomocy psa policyjnego wykryto znów u dwóch obywateli przemycany tytoń wagi blisko centnara.
~Publiczna licytacja na drzewo opałowe odbędzie się 20 maja rb. o godz. 9-tej w lokalu p. Jankowskiego w Męcikale z nadleśnictwa Giełdon dla ludności miejskiej i dla potrzeby szkolne. Handlarze wykluczeni. Publiczna licytacja drzewa opałowego dla ludności okolicznej z nadleśnictwa Rytel odbędzie się w czwartek 15 maja o godzinie 10 1/2 u p. Pozorskiego.
~W tych dniach odbyło się tu zebranie niemieckie na którym sprawozdanie poselskie bardzo oględnie ujęte dali posłowie ks. Kan. Klinke z Poznania i p. Graebe. Kłamstwa jednak dopuścił się p. poseł Graebe, oświadczając, że prezydent, z okazji otwarcia targu poznańskiego wyraził się, iż Niemcy muszą opuścić Polskę (Die Deutschen müssen raus). Na takie kłamstwo może sobie pozwolić jedynie poseł niemiecki.
Słowo Pomorskie, Numer 105. Toruń, wtorek 6 maja 1924
~Chojnice. (Usiłowane włamanie). W nocy z wtorku na środę ub. tygodnia spłoszono 4 drabów, którzy usiłowali włamać się do składu p. Rudnika, którego już raz okradziono. Z takim samym zamiarem złodzieje ci krzątali się koło rzeźnika Tunna.
Słowo Pomorskie, Numer 106. Toruń, środa 7 maja 1924
~Chojnice.(Przedstawienie teatru miejskiego w Toruniu – Echa wiecu niemieckiego. Zbrodnia. – Nieszczęśliwy wypadek). W dniu 19 i 20 maja wystąpi tu zespół teatru miejskiego z Torunia i odegra dwie sztuki „Polacy w Ameryce” i „Sublokatorkę”.
~W poniedziałek ubiegłego tygodnia kilka pań jechało w samochodzie p. Kaźmierskiego do Gdańska. Nagle spotkał ich na drodze na obszarze Wolnego Miasta wóz, zaprzężony w jednego konia. Koń się spłoszył i zatokował drogę, zanim zdołano samochód zatrzymać, tenże wjechał całym pędem w konia, zabijając go na miejscu. Samochód jednak został tak potłuczony, że nie było można dalej jechać. Panu Kaźmierskiemu jak i panią nie stało się osobiście nic poważnego.
~Dla ścisłości nadmienić wypada, że na zebraniu Niemców w Chojnicach, o czym pisaliśmy poprzednio, pan Graebe cytując słowa „Niemcy muszą się wynosić” (Die Deutschen müssen raus). powoływał się nie na prezydenta Rzeczypospolitej, lecz na b. prezydenta ministrów Sikorskiego, który swego czasu bawiąc w Poznaniu, krótko przed swym ustąpieniem wygłosił wielką mowę polityczną.
~Na drodze do Angowic za mostem zdarzył się w tych dniach po raz czwarty wypadek zniewolenia. Czas aby nareszcie przyłapać zbrodniarza i osadzić w bezpiecznym miejscu.
Słowo Pomorskie, Numer 107. Toruń, czwartek 8 maja 1924
~Chojnice. (Obchód święta narodowego). Obchód 3-go maja udał się tu znakomicie. Poprzedzał go capstrzyk w piątek wieczorem, a w sobotę odbyło się nabożeństwo polowe przed magistratem, zakończone uroczystemi przemowami. Poprzednio już odbyło się w kościele poświęcenie sztandaru pocztowców i telegrafistów. Pogoda sprzyjała jako tako podczas nabożeństwa, lecz następnie zaczął padać rzęsisty deszcz. Wieczorem odbyło się przedstawienie, śpiewy i przemówienie profesora Biegi.
Słowo Pomorskie, Numer 110. Toruń, niedziela 11 maja 1924
~Chojnice. (Wznowienie ruchu omnibusowego. – Ukąszenie przez wściekłego psa. – Samobójstwo) Pomiędzy Chojnicami a Lipnicą wprowadza się na nowo ruch omnibusowy. Odjazd z Lipnicy o 5 godz. rano, przyjazd do Chojnice o godzinie 10 przed południem. Z Chojnic odjeżdża o godzinie 4 po południu i jest w Lipnicy o godzinie 9 wieczorem. Ruch ten odbywa się co wtorek, środę, piątek i sobotę.
~Wściekły pies pokąsał w środę Mülerową, właścicielkę składu jubilerskiego i robotnika p. Grütza. Psa zabił p. Büchner żelazną sztabą.
~W zakładzie poprawczym powiesiła się jakaś dziewczyna.
Słowo Pomorskie, Numer 113. Toruń, czwartek 15 maja 1924
~Chojnice. (Przyłapanie zbrodniarza). Sprawdzę ostatniego wypadku zgwałcenia przy drodze angowickiej, o czym niedawno temu donosiliśmy, jako też trzech poprzednich takich wypadków przyaresztowano z okazji ponownego zniewolenia pewnej dziewczyny z Nowej Cerkwi. Zbrodniarz przyznaje się do winy.
Słowo Pomorskie, Numer 116. Toruń, niedziela 18 maja 1924
~Chojnice. (Usiłowane samobójstwo). Ślusarz Rennwanz, odebrawszy nakaz opuszczenia 30 km pasa nadgranicznego powiesił się swym mieszkaniu. Spostrzegli to jednak sąsiedzi. Weszli przemocą do mieszkania i wisielca odcięli nim wyzioną ducha. Obecnie jak donosi „D. Rundschau”,, wszelkie wydalenia z 30 km pasa nadgranicznego zostały cofnięte.
~Podczas zabawy wpadł pięcioletni synek sekretarza Tuszyńskiego do rowu napełnionego wodą i utonął.
~Chojnice. (Sprawa zaproszenia Prezydenta Rzeczypospolitej). Rada miejska poleciła burmistrzowi p. Sobierajczykowi, aby osobiście udał się do Warszawy celem zaproszenia prezydenta Rzeczypospolitej do Chojnic. Prezydent Grudziądza i burmistrz Brodnicy, gdzie ma być poświęcony sztandar pułku, udają się w tym samym celu także do Warszawy.
~Karsin. (Wścieklizna). Pies leśniczego który zachorował na objawy wścieklizny, pokąsał 8 osób z Karsina. Wyjechały one do zakładu Pasteura do Warszawy.
Słowo Pomorskie, Numer 118. Toruń, środa 21 maja 1924
~Chojnice.(Wyjaśnienie w sprawie samobójstwa Redwantza. Prowokacja niemiecka). Jak się obecnie okazuje, niedoszły samobójca Redwantz, nie z powodu wydalenia, lecz z powodu pijaństwa żony, którą obił tak, iż sądził, że nie żyje, usiłował popełnić samobójstwo przez powieszenie. W rodzinie wspomnianego często dochodziło do głośnych sprzeczek z powodu pijaństwa żony.
~Niezwykłego zuchwalstwa niektórych Niemców w Polsce dowodem jest następujący fakt. Oto gdy podczas obchodu 3 maja p. burmistrz dr. Sobierajczyk wniósł okrzyk: Niech żyje Polska! z jednego z przyległych balkonów usłyszano słowa: „Aber nich Lange” (ale niedługo). Policja oczywiście wdrożyła śledztwo.
Słowo Pomorskie, Numer 119. Toruń, czwartek 22 maja 1924
~Chojnice. (Baczyć na handlarzy domokrążnych. – Ofiara kąpieli). Pewien policjant spostrzegłszy na dworcu tutejszym ciężko obarczonego handlarza domokrążnego był wielce ciekawy, czym też taki kupiec handluje. Zajrzał do tłumoków i oto okazało się, że znajdowały się tam najrozmaitszego rodzaju ubrania, bielizna, futra, noże i widelce i różne inne rzeczy, a między nimi także przedmioty skradzione niedawno u p. Wysockiego w Kościerzynie. Handlarzy domokrążnych trzeba więc poddać szczególnej obserwacji, co jak się okazuje jest bardzo pożyteczne.
~Jeszcze nie rozpoczął się sezon kąpielowy, a już w mokradłach, należących ongiś do p. Depkego, utonął przy kąpaniu 14-letniej Klemens Szmelter, syn ubogiej wdowy.
Słowo Pomorskie, Numer 121. Toruń, sobota 24 maja 1924
~Chojnice. Przyjazd Prezydenta Rzplitej nie nastąpi jak dotąd głoszono w pierwszych dniach czerwca lecz sierpnia. Taką wiadomość przywieźli z Warszawy pan starosta Popiel oraz pan burmistrz dr. Sobierajczyk, którzy w tej sprawie byli w Belwederze.
~Chojnice.(450-ta rocznica bractwa Strzeleckiego). Tutejsze bractwo strzeleckie obchodzi w tym roku 450-tą rocznicę nadania przywileju przez króla Kazimierza. Z tej okazji ma się odbyć prześwięcenie sztandaru w dniu odwiedzin Prezydenta Rzplitej.
Słowo Pomorskie, Numer 122. Toruń, niedziela 25 maja 1924
~Chojnice. (Otrucie grzybami. – Napad na kołowników). W wiosce Pomoc, w powiecie chojnickim kilka osób zachorowało po spożyciu grzybów na objawy zatrucia.
~W Angowicach kilku zawalidrogów napadło na trzech kołowników i to na kolejarzy Kuklińskiego Januszewskiego i Lepaka z Chojnic, których obrzucono kamieniami. Kukliński został przy tym tak ciężko raniony kamieniem w głowę, że walczy ze śmiercią. Zawalidrogów oczekuje oczywiście kara.
Słowo Pomorskie, Numer 123. Toruń, wtorek 27 maja 1924
~Chojnice. (Chińczycy). W poniedziałek ub. tygodnia nawiedzili Chińczycy także nasze miasto i polecali swe wyroby. Nie trwało to jednak długo, gdyż policja po zbadaniu papierów do dalszego handlu nie dopuściła.
Słowo Pomorskie, Numer 125. Toruń, czwartek 29 maja 1924
~Chojnice. (Ukryty materiał manufakturowy w ziemi). Nie małe zdziwienie ogarnęło właściciela furmanek Zachariasza, gdy podczas orki obok toru kolejowego pług po pokonaniu pewnego oporu wyrzucił na powierzchnię dwie paki materiału włóknistego. Widocznie złodzieje materiał ten chcąc ukryć zakopali w ziemi tuż przy kolei.
Reklama