☐ Smutno mi Panie
Kiedy obserwuję, jak nasi rządzący rodacy, osłabiają wizerunek Polski na świecie. Najpierw budzą zdumienie zagranicy, głosując przeciw kandydaturze krajana na funkcję Przewodniczącego Rady Europejskiej. Nawet stary lis Orban, poplecznik Putina, wystawił ich do wiatru i jako jedyni głosowali przeciwko Polakowi. Kabaretem było nazywanie zwycięstwem wyniku 1:27. Ba, jeszcze ciekawsze było (i jest) przyklejanie niemieckiej łatki Donaldowi Tuskowi: „na pasku Angeli Merkel”, „niemiecki agent” i setki podobnych stwierdzeń. (Tak na marginesie przypominam, że Niemcy są naszym największym partnerem gospodarczym). Czy po ciągłym serwowaniu takiej germanofobii, jeszcze kilka miesięcy temu, ktokolwiek mógłby przypuszczać, że Jarosław Kaczyński pozwoli Rządowi RP na poparcie niemieckiej kandydatki na przewodniczącego Komisji Europejskiej? Silniejsza jednak była nienawiść do Belga Timmermansa, który ośmielił się potwierdzić przypadki łamania zasad praworządności w Polsce. Mam „przeczucie graniczące z pewnością”, że Niemcy przewidzieli PiS-owską krucjatę, bo bez tego szanse na to kluczowe unijne stanowisko dla nich byłyby o wiele mniejsze. Matka historia uczy, że w relacjach międzynarodowych należy kierować się długofalowymi interesami, a nie emocjami, ale który PiSmen ośmieli się powiedzieć to Kaczyńskiemu?
Następna wpadka europejska, to wystawienie na przewodniczącego Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych Beaty Szydło (po prostu jej się to należało ;)). Czy naprawdę należy się dziwić z dwukrotnego odrzucenia jedynej kandydatki, za to takiej, która wyprowadziła flagi unijne z Kancelarii Premiera? Nie chciała „uczestniczyć w szaleństwie brukselskich elit”, więc po co wysuwano ją do tychże „elit”? Będąc premierem łamała prawo odmawiając publikacji orzeczeń trybunału Konstytucyjnego. W liście do przywódców Unii Europejskiej oskarżała Przewodniczącego Rady Europejskiej o pozaparlamentarne próby obalenia rządu w Polsce czyli przestępstwo! Pouczała prezydenta Francji jak ma prowadzić gospodarkę i politykę bezpieczeństwa wewnętrznego oraz wytykała mu brak doświadczenia i … obycia. „Zemsta za Timmermansa” mogła mieć miejsce w pojedynczych przypadkach, bo UE to nie jest polskie piekiełko. Zresztą inne kraje, które również nie poparły Belga i jakoś nie są sekowane. Kara za obronę chrześcijańskich wartości w UE też nie znajduje potwierdzenia w faktach, bo musiałaby dotyczyć wyłącznie Polaków.
Przegrana jedynego kandydata w dwukrotnym głosowaniu, to porażka wizerunkowa polskiego rządu. Jest to upokarzające nie tylko dla poseł Szydło, ale także dla nas – wszystkich Polaków. Może poseł z Nowogrodzkiej wyciągnie wnioski i da nowe dyspozycje rządowo-partyjnym wykonawcom w kwestii polityki unijnej?
Poraża mnie fala nienawiści
Rządzących do Polaków, którzy inaczej widzą sprawowanie władzy i piętnują przejawy kłamstwa i pogardy. Szczucie jednych na drugich stało się nieodłącznym elementem życia politycznego, które celowo zostało przeniesione na poziom społeczny, do rodzin i kręgów znajomych. Stało się to praktyczną realizacja rzymskiej maksymy „dziel i rządź’, bo pokłóconymi, do tego otumanionymi prymitywniejszą propagandą niż w czasach PRLu, zarządza się znacznie łatwiej. Podziały stworzyć dało się bardzo szybko, ale zasypywanie rowów, to żmudny długotrwały proces rozpisany na wiele lat.
Balsamem dla mojej duszy
Był weekendowy pobyt na polu namiotowym w Borsku. Praktycznie nie znaliśmy nikogo wcześniej, a biwakowicze byli z różnych stron naszego kraju. Spontaniczne przejawy pomocy i życzliwości były na porządku dziennym, więc nie jest z nami tak źle .
Reklama