☐ Chojniczanka – Błękitni Stargard 1:1. Relacja z meczu.
Chojniczanka zremisowała z Błękitnymi Stargard 1:1 w swoim piątym sparingowym meczu przed sezonem 2019/20. Jedyne trafienie dla żółto-biało-czerwonych zdobył Mateusz Kuzimski, który po rajdzie przez pół boiska pewnym strzałem pokonał golkipera gości.
SPARING NR 5: CHOJNICZANKA – BŁĘKITNI STARGARD 1:1 (1:1)
Dla Chojniczanki: Mateusz Kuzimski (40′)
CHOJNICZANKA: Andrzej Witan – Jacek Podgórski, Mateusz Bartosiak, Hubert Wołąkiewicz, Kamil Sylwestrzak – Michał Sacharuk, Bartosz Wolski, Jakub Letniowski, Emil Drozdowicz, Mateusz Kuzimski – Janusz Surdykowski.
II połowa: Radosław Janukiewicz – Jacek Podgórski, Seweryn Michalski, Kamil Sylwestrzak, Jan Mudra – Michał Sacharuk, Paweł Zawistowski, Jakub Letniowski, Wojciech Trochim, Krystian Wachowiak – Tomasz Mikołajczak.
Początek meczu był bardzo intensywny, oba zespoły walczyły o piłkę głównie w środku pola. Przy rozgrywaniu akcji przez Chojniczankę momentami dochodziło do zmiany formacji z 4–5–1 na 4–4–2. Hubert Wołąkiewicz był aktywny na boisku i często wymieniał podania na całej szerokości boiska. Jednak to Błękitni oddali pierwszy strzał na bramkę w tym meczu, a dokładniej w 5. minucie. Uderzenie z okolic 20. metra poleciało nad bramką Andrzeja Witana.
Chwilę później gospodarze zdołali odpowiedzieć. Po dośrodkowaniu Michała Sacharuka strzał głową z 5. metra oddał Emil Drozdowicz. Piłkę z niewielkimi problemami złapał bramkarz Błękitnych. W kolejnej akcji zawodnik gości znów musiał interweniować, po rajdzie Jacka Podgórskiego strzał na bramkę oddał Mateusz Kuzimski, ale nie zdołał otworzyć wyniku rywalizacji.
To, co nie udało się Chojniczance, udało się Błękitnym. Goście wyprowadzili atak lewą stroną, zakończony strzałem z 7. metra. Futbolówkę dość niefortunnie odbił przed siebie Witan. Do niej dopadł Patryk Paczuk, który mocnym strzałem pod poprzeczkę wyprowadził drugoligowy zespół na prowadzenie. Chojniczanka próbowała błyskawicznie zabrać się za odrabianie strat. Efektowną wymianą podań na jeden, dwa kontakty z piłką popisał się Jakub Letniowski. W 25. minucie Drozdowicz i Kuzimski wyszli z szybkim atakiem, ale defensywa gości zdążyła wrócić na pozycje i skutecznie zatrzymała akcję.
Błękitni pokazali się z dobrej strony, grając wysokim pressingiem. Właśnie po takim ataku gości doszło do zamieszania w polu karnym Witana, na szczęście obrońcy Chojniczanki oddalili zagrożenie dalekim wybiciem. Po kilku atakach gości na murawie był opatrywany Wołąkiewicz, ale na szczęście mógł kontynuować grę. Końcowe minuty pierwszej części spotkania znów możemy zapisać na konto Chojniczanki. Kuzimski był bardzo widoczny w ofensywie. Najpierw przymierzył z woleja po rzucie rożnym i trafił w poprzeczkę. Jednak akcję później doprowadził do wyrównania. Były napastnik Bytovii Bytów zgarnął futbolówkę na prawej stronie i ruszył w kierunku pola karnego. Janusz Surdykowski zrobił miejsce swojemu partnerowi, blokując jednego z obrońców. Płaski strzał w środek bramki przyniósł Chojniczance wyrównanie.
„Żółto–biało–czerwoni” mogli tuż przed przerwą wyjść na prowadzenie. Bartosz Wolski zagrał wysoką piłkę z głębi pola tuż za plecy defensorów rywali. Drozdowicz świetnie wbiegł w pole karne, ale jego uderzenie z powietrza efektownie obronił bramkarz.
Po przerwie gospodarze wyszli odmienionym składem. W „nogach” pierwszą połowie mieli Jacek Podgórski, Kamil Sylwestrzak, Michał Sacharuk i Jakub Letniowski. Chojniczanka lepiej rozpoczęła drugą część rywalizacji. Wojciech Trochim dobrze zacentrował z rzutu rożnego. Najwyżej w polu karnym Błękitnych wyskoczył Tomasz Mikołajczak, ale jego strzał głową był minimalnie niecelny. Ten obrazek jeszcze nie raz oglądali kibice zgromadzeni na stadionie Kolejarza. W 52. minucie spotkania goście znów mogli wyjść na jednobramkowe prowadzenie. Szybkie podania w środku pola i zawodnik Błękitnych wyszedł sam na sam z Radosławem Janukiewiczem. W ostatniej chwili do obrony wrócił Kamil Sylwestrzak i wślizgiem zablokował rywala. Następnie tę samą sztukę powtórzył Seweryn Michalski. Goście grali prostopadłymi podaniami, wykorzystując wysokie ustawienie Chojniczanki, ale robili to ze zmiennym skutkiem.
Rozgrywania akcji nie poprawił padający przez kilkanaście minut deszcz, przez co trudniej było ocenić siłę podania. Przekonał się o tym Michał Sacharuk, który ofiarnie próbował zatrzymać futbolówkę w boisku. Piłkarz wylądował poza boiskiem i doznał niewielkiego urazu kolana. Jednak po paru minutach wrócił na murawę. Gospodarze dłużej przebywali na połowie rywali i napierali większą liczbą zawodników, w porównaniu do tego, co widzieliśmy w pierwszej połowie. Jan Mudra atakując pressingiem, sfaulował rywala i zobaczył pierwszą żółtą kartkę w tym spotkaniu.
Chojniczanka – za sprawą Jacka Podgórskiego – miała świetną okazję do strzelenia drugiej bramki. Paweł Zawistowski udanie zacentrował z rzutu wolnego w okolice 4. metra. Skrzydłowy gospodarzy uderzył piłkę z woleja, ale posłał ją tuż obok słupka. Na ataki gospodarzy próbowali odpowiedzieć Błękitni. Mocne uderzenie z narożnika pola karnego sparował Janukiewicz. Temperatura spotkania w końcowych minutach znów podskoczyła. Po raz kolejny swoich sił próbował Podgórski, tym razem zdołał zmusić bramkarza gości do interwencji. Strzał chciał dobijać Trochim, ale został zablokowany. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego Zawistowski otrzymał żółtą kartkę za faul w środku pola.
Następny sparing rozegrany zostanie w piątek 12 lipca z Radunią Stężyca.
źródło: MKS Chojniczanka
Reklama