☐ Poligon SS w powiecie chojnickim
Kiedy to słynny pisarz i filmowiec Christopher Hale w 2012 r. wydał książkę „Kaci Hitlera’’ (jest w mojej biblioteczce – gorąco polecam) jako brudny sekret Europy, wstrząsnęło to sumieniem całego kontynentu. Powszechnie mówiło się o ochotnikach, zwłaszcza z podbitych przez nazistów krajów. Jednak skala ujęta w tej fascynującej i opartej na dogłębnych badaniach książce jest zatrważająca. Okazuje się, iż milion ochotników z całej Europy zgłosiło swój akces do eksterminacyjnego projektu pod sztandarami Waffen – SS.
Chcieli oni udowodnić, iż są godni reprezentować nową Europę, kontynent nadludzi Heinricha Himmlera. I tak między innymi: Ukraińcy, Litwini, Łotysze, Chorwaci, Holendrzy, Duńczycy, Francuzi i Rumuni wzięli udział w orgii mordów, w tym także na skrwawionych ziemiach polskich, jak choćby masakra w Hucie Pieniawskiej popełniona przez SS-Galizien, gdzie zamordowano i spalono 850 ludzi. Bestialstwo jakie miało tam miejsce jest wręcz trudne do wyobrażenia, jak i to, iż resztki tej formacji za wstawiennictwem ówczesnego papieża, będąc po wojnie w obozie jenieckim na terenie Włoch, otrzymało paszporty kanadyjskie oraz brytyjskie. Właśnie tak około 2 tys. żołnierzy Waffen SS uniknęło zemsty Stalina, który domagał się ich wydania.
Wracając do dzisiejszego artykułu. Na początku października 1944 r. na znacznej części powiatów chojnickiego i kościerskiego utworzono poligon wojskowy SS ‚’Prusy Zachodnie’’. Przebywało tu około 1600 Łotyszy, były to resztki 1 Dywizji, która po ciężkich starciach z Armią Czerwoną w ciągu zaledwie roku, uszczupliła się do takiego stanu osobowego (z początkowych 20 tys. żołnierzy). I tak pod koniec wojny z wielu miejscowości na zachód i północ od Brus wysiedlono (częściowo lub całkowicie) lokalną ludność, zamieszkującą wiele okolicznych wsi, osad czy osiedli. Poligon obejmował ok. 70 tys. hektarów wchłaniając całkowicie ówczesne gminy Lipnica i Leśno a także częściowo gminy Brusy i Lipusz. W konsekwencji jego powstania i na skutek wysiedleń do najbardziej opustoszałych wówczas wsi należały: Leśno, Zalesie, Kaszuba, Rolbik, Wielkie i Małe Chełmy, Główczewice oraz Wysoka Zaborska.
Mimo sporej powierzchni terenu, „Poligon” ten istniał raczej z nazwy, niż w faktycznego użytkowania. Łotysze skupiali się głównie na patrolach i drobnych pracach, czekając na uzupełnienia swoich pobratymców, które poprzez szybko posuwającą się naprzód Armię Czerwoną nigdy w większej liczebności nie nadeszły, a już 7 stycznia 1945 r. zmuszeni byli ruszyć w dalszą drogę. Brak jest wzmianek by Łotysze miewali konflikty z miejscową ludnością, a niektóre z relacji bywają im nawet przychylne, jednak w dalszych działaniach wojennych bestialstwo nie było im obce. Łotysze z Waffen-SS brali odwet za działania sowietów, którzy rozstrzeliwali ich żołnierzy wziętych do niewoli. Czarę goryczy przechylił epizod z Nakła, które to chwilowo odbite ukazało im zbrodnie Armii Czerwonej na ich nastoletnich rodakach z oddziałów budowlanych, którzy zostali zamordowani razem z niemieckimi cywilami. W młodych chłopakach coś wówczas pękło. Rozpoczęli siać nienawiść i zniszczenie, zupełnie nie bojąc się śmierci. Odczuli to między innymi polscy żołnierze 1. Dywizji im. Tadeusza Kościuszki, którzy wzięci do niewoli, zostali przez nich powiązani drutem kolczastym i wrzuceni do płonącej stodoły….
— Krystian Reszczyński
Reklama