☐ Chojnickie szkoły w dobie koronawirusa
Nauczyciele i uczniowie chojnickich szkół, po wprowadzeniu obowiązkowej edukacji zdalnej musieli się odnaleźć w nowej sytuacji. Minął już pierwszy szok po tym, gdy nagle okazało się, że wszyscy nauczyciele mają prowadzić edukację zdalną. Niezaprzeczalnym stał się fakt, podniesienia kompetencji nauczycieli z technologii informacyjno-komunikacyjnych, i to było w zasadzie jedynym pozytywnym aspektem w całej tej sytuacji. Przestawienie się z nauczania stacjonarnego na nauczenie zdalne było dla większości nauczycieli nowym doświadczeniem. Ministerstwo już dawno zauważyło problem braku umiejętności korzystania w pracy, zwłaszcza w trakcie prowadzonych zajęć, z narzędzi multimedialnych i informatycznych, więc taki wymóg wprowadzono już kilka lat temu przy ubieganiu się o awans zawodowy nauczycieli. Pandemia tylko przyspieszyła proces podnoszenia kwalifikacji nauczycieli z dziedziny TIK.
Przy ocenie edukacji zdalnej należy zastanowić się jaki aspekt oceniamy. Badanie Centrum Cyfrowego wśród 1000 nauczycieli pokazało, że aż połowa nauczycieli w czasie pandemii prowadziła lekcje na żywo, w czasie rzeczywistym, za pomocą różnego rodzaju platform. Pokazuje to, że bardzo szybko nauczyciele dostosowali się do kompletnie nowej formy pracy.
Natomiast z badań Librusa wynika, że około jednej trzeciej dzieci ma problemy sprzętowe. To uczniowie, którzy nie mają dostępu do sprzętu komputerowego, albo mają bardzo słaby sprzęt lub jest on współdzielony przez innych członków rodziny.
Na ten cel miastu Chojnice udało się pozyskać środki z UE z dwóch grantów „zdalna szkoła” oraz „zdalna szkoła plus” na zakup komputerów w ramach działania 1.1 „Wyeliminowanie terytorialnych różnic w możliwości dostępu do szerokopasmowego Internetu o wysokich przepustowościach”. Wsparcie w postaci obu grantów udzielone zostało na projekty polegające na doposażeniu jednostek oświatowych w sprzęt komputerowy niezbędny do prowadzenia lekcji w trybie zdalnym. Otrzymane kwoty grantów wyniosły łącznie 225.000 zł i co najważniejsze pokrywają 100% kosztów projektu. Zakupione komputery wraz z oprogramowaniem zostały przekazane na podstawie użyczenia szkołom, które następnie dalej je dystrybuowały między uczniami i nauczycielami.
Brak sprzętu i dostęp do stałego szerokopasmowego Internetu, to oczywiście jest nasz największy problem. Nie ma obecnie takich możliwości technicznych, organizacyjnych ani finansowych, aby go rozwiązać w całości. To jest proces, który niestety musi potrwać lata.
Dużym problemem, były również dzieci, które wypadły z nauczania, nie było z nimi kontaktu, nie pojawiali się na zdalnych lekcjach, nie odbierali komunikatów od nauczycieli, nie można było skontaktować się z ich rodzicami. Oznacza to, że uczniowie ci zniknęli z edukacji już kilka miesięcy temu i nie wiadomo, co się z nimi działo. To zjawisko jest bardzo niepokojące i trzeba będzie w przyszłości wypracować jakieś mechanizmy kontrolne. Powinny pojawić się szczegółowe regulacje prawne w tym zakresie.
Innym, bardzo ważnym dylematem, była edukacja dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, czyli tych, których nauka była prowadzona w sposób tradycyjny, miały dodatkowe wsparcie np. przez nauczycieli wspomagających. W czasie nauczania zdalnego w praktyce takiego wsparcia być nie mogło.
Ten bardzo trudny czas chojnickie szkoły wykorzystały dobrze, większość nauczycieli uczestniczyła w szkoleniach z dziedziny nauczania zdalnego, notabene w szkoleniach zdalnych. W tym czasie pojawiło się bardzo dużo narzędzi do nauczania zdalnego, część z nich udało się wdrożyć w Chojnicach. Skorzystaliśmy również z dobrego i bezpłatnego dla całej szkoły pakietu Office 365, z usługi Teams.
Należy pamiętać, że podstawą do tego, by prowadzić dobrze edukację zdalną, było również zadbanie o kontynuację relacji nauczyciel uczeń i relacji między uczniami. Ponieważ szkoła to nie tylko dydaktyka, należało zadbać o równie ważny aspekt wychowawczy, poczucie bezpieczeństwa czy przynależności do wspólnoty klasowej.
Martwię się czy będzie systemowy pomysł na szersze wprowadzenie hybrydowej edukacji, częściowo stacjonarnej, częściowo zdalnej. W pewnych kwestiach nauka zdalna przynosi pożytek i wtedy powinno się ją móc nadal wykorzystywać.
My jednak stawiamy na tradycyjny model nauczania z wykorzystaniem współczesnych narzędzi, ponieważ jak wcześniej wspomniałem szkoła stoi relacjami. Dobre relacje są konieczne, by prowadzić dydaktykę, a tych nie da się zbudować zza komputera. Dlatego też, w tym roku w szkołach, znowu zainwestujemy potężne środki w poprawę infrastruktury, prawie 1.500.000 zł, z czego 1/3 to środki zewnętrzne. Ważniejsze z nich to: – wydzielenie korytarza pod salami gimnastycznymi wraz z przebudową toalet w Szkole Podstawowej Nr 1 w Chojnicach za 500.000 zł, remont sali gimnastycznej oraz budowa siłowni crosffit w Szkole Podstawowej Nr 8 w Chojnicach za 200.000 zł, remont i zakup wyposażenia kuchni w ramach rządowego programu „Posiłek w szkole i w domu” w trzech szkołach w „jedynce” „piątce” i „ósemce” za ponad 300.000 zł oraz kompleksowy remont dwóch placów zabaw w „trójce” i „piątce” za 230.000 zł. Część z nich już udało się zrealizować, reszta jest jeszcze w trakcie, ale prawie wszystkie powinny się skończyć z końcem wakacji.
Mam nadzieję, że sytuacja pozwoli nam na powrót od 1 września dzieci i młodzieży do szkół, ale przygotowujemy się na różne warianty tak, aby powrót do szkół był bezpieczny. Dziś jeszcze nie można określić, w jaki sposób będziemy prowadzili zajęcia w nowym roku szkolnym. To będzie zależało od sytuacji epidemicznej w Polsce i w Chojnicach.
Arseniusz Finster
Burmistrz Chojnic
Reklama