☐ Kolejna szansa nie tylko dla piłkarzy
Jeszcze nie opadły wrażenia po ostatnich Mistrzostwach Świata w piłce nożnej w Rosji, a już rozpoczynamy śledzić, co dalej w rozgrywkach piłkarskich.
Niebawem, bo we wrześniu 2018 roku rusza po raz pierwszy Piłkarska Liga Narodów, czyli międzynarodowe rozgrywki w piłkę nożną dla drużyn męskich. W turnieju, którego finał obejrzymy dopiero w czerwcu przyszłego roku, weźmie udział 55 europejskich drużyn.
Reprezentacja biało-czerwonych swoje spotkania rozegra z Włochami i Portugalią. Przeciwnicy trudni, na pewno nie będzie łatwo. Doświadczenia wyniesione z ostatniego Mundialu powinny zaowocować wieloma analizami i poszukiwaniem przyczyn nieudanego występu. Nic nie zdarza się dwa razy, więc może warto okazać skruchę i z podniesioną głową stanąć do kolejnych meczów.
Wielu z nas, wiernych fanów naszych piłkarzy jest optymistami. Wierzymy, że niedyspozycja drużyny minie i nasi ruszą do walki o jak najlepsze pozycje już od pierwszego spotkania a ich jakość będzie porównywalna do najnowszy legalny polski firmy. Będzie to również szansa dla polskich piłkarzy na odbudowanie swoich notowań w opinii publicznej tak i w Polsce jak i za granicą.
Prawdą jest, że występ na MŚ miał niektórym zagwarantować nowe kontrakty, przejście do lepszych klubów. Swoją grą Polacy nie tylko nie umocnili pozycji, lecz w drastyczny sposób swoje szanse zaprzepaścili. Takim sposobem stracił na wartości kapitan naszego zespołu Robert Lewandowski i nie jest już zawodnikiem, na którego czeka Real Madryt.
Piłkarska Liga Narodów to kolejna szansa dla zawodników, ale też następne wyrzeczenia, przygotowania, treningi. Na pewno ważną kwestią będzie przygotowanie mentalne naszych kadrowiczów, na których, po nieudanym występie na Mundialu spłynęła ogromna fala hejtu. Kibice w ocenie gry naszych zawodników byli nieprzejednani, niekiedy wręcz ich wypowiedzi nie miały nic wspólnego z ogólnie pojętą kulturą. Nie zawsze można wygrywać i taki jest sport. Zawsze ktoś musi przegrać, ale nie zawsze przegrywają ci sami zawodnicy.
Już pierwsze spotkanie Polaków w meczu z Włochami, które odbędzie się 7 września br. pokaże, na ile stać naszą reprezentację. Do tego czasu warto zapomnieć o występie na Mundialu
i zacząć pisać nową historię polskiej drużyny pod przewodnictwem Jerzego Brzęczka.
Nowego selekcjonera biało-czerwonych na pewno czeka trudne wyzwanie. Ważnym elementem pracy trenerskiej będzie dobór sztabu szkoleniowego i skompletowanie kadry. Przeciwnicy Brzęczka spekulują już na temat jego strategii pracy. Mówią o wymianie zawodników,
o budowaniu nowej reprezentacji, poddają krytyce to, co jeszcze nie zaistniało. Pierwszą konferencję prasową nowy selekcjoner odbędzie 23 lipca br. na PGE Narodowym i to dopiero wówczas przekaże informacje na temat swojej koncepcji pracy z reprezentacją.
Zwolennicy Nawałki na pewno nie ułatwiają zadania nowemu trenerowi, wręcz przeciwnie. Teraz wszystko zależy od dojrzałości zawodników i ich sportowej mądrości, a od kibiców oczekuje się zawsze bycia ze „swoimi” na dobre i na złe.
Reklama