☐ Pani Bernadeta to jest fest kobieta
Przemysław Zientkowski, prowadzący 2 grudnia spotkanie z chojnicką poetką Bernadetą Korzeniewską, tak się zainspirował, że popełnił aż dziesięć fraszek, z których ona słynie. A ja ukradłam mu początek jednej z nich. Do tytułu.
W Miejskiej Bibliotece Publicznej rozpoczął się nowy cykl spotkań – z poetami właśnie. I to lokalnymi, nie tylko mającymi już dziesięć tomików za sobą, ale też takimi, którzy są przed debiutem. Bernadeta Korzeniewska jest zaprawiona w takich bojach, tremy nie ma wcale, gaduła z niej straszna, więc rozmowa z nią to czysta przyjemność. Gorzej z dyscypliną, bo trudno za nią nadążyć, skacze z kwiatka na kwiatek, raz jest w Katarze, a raz nad Niagarą. Niemniej Przemysław Zientkowski dał radę i poetkę okiełznał.
Z Dębowej Łąki do Chojnic Dowiedzieliśmy się, że: — pisać zaczęła późno, bo wcześniej nie miała czasu — kraina dzieciństwa – Dębowa Łąka – do dziś ją inspiruje — może i jest skromna, ale w słowach – to nie za bardzo… — jurorów poetyckich konkursów rozśmiesza do łez (mówią jej, że w kabarecie, to ho ho, byłaby królową… — kocha Chojnice, do których przywiodła ją miłość za Henryczkiem — to nieprawda, że najprościej pisać o miłości — poezja według niej powstaje z zachwytu — polityki nie tyka, ale jak już jej się zdarzy, to drżyjcie tyrani — o Jeziorze Charzykowskim i Ottonie Weilandzie napisała 18 wierszy, ale to chyba nie koniec… — pisze bez przerwy, ale wydawać, nie wydaje, bo jak to określa, jest to dłuższa sprawa… Kobieca, uśmiechnięta, rozpasana w słowach ujęła obecnych poczuciem humoru i dystansem do samej siebie. Niech nam nadal pisze!
Ciąg dalszy nastąpi
Tuż po Bernadecie Korzeniewskiej w Miejskiej Bibliotece Publicznej promocji doczekał się Filip Schulz. Jeszcze przed profesjonalnym debiutem, ale wciąż piszący. Absolwent starego ogólniaka ma nadzieję, że jego przygoda z poezją nie będzie krótkotrwała. Wypada poczekać na pierwszy tomik i zobaczyć, co się w nim urodzi.
A Przemysław Zientkowski zapowiada kolejne popołudnia i wieczory z poezją, zaznaczając, że jest otwarty na propozycje. Więc jeśli piszecie do szuflady, a chcecie pokazać się światu, to jest okazja! Biblioteka zaprasza!
Tekst i fot. Maria Eichler
Reklama