☐ Zabawa na kościach? To nie jest dobry pomysł
Burzliwie przebiegły 18 czerwca konsultacje w sprawie koncepcji zagospodarowania Wzgórza Ewangelickiego. Szkoda, że na godzinę 13 mogło pofatygować się niewielu mieszkańców, ale i tak wyszło na to, że propozycja firmy Grima z Warszawy jest nie do przyjęcia.
Dlaczego? Gdy Mariusz Naumienko, prezes Grimy przedstawił swoją wizję tego miejsca, a więc wydzielenie tu trzech stref – pamięci, wypoczynku i rekreacji, z takimi elementami, jak plac zabaw i siłownia, od razu napotkał na opór. Mimo, że podkreślił, iż dawna funkcja tego miejsca – ewangelickiego cmentarza – zostanie jeszcze bardziej podkreślona, niż to jest teraz.
Tylko park
– To powinien być tylko park – nie miała wątpliwości Monika Szczukowska, historyczka sztuki. – Koncepcja powinna odnosić się do historii tego miejsca. Przecież to był cmentarz, to jest nasze dziedzictwo. Trzeba skontaktować się z potomkami tych, którzy tu zostali pochowani, z fundacjami, związkami wyznaniowymi. Umieszczenie tutaj placu zabaw jest po prostu niewłaściwe.
– Robić plac zabaw na kościach? Ja się na to nie zgadzam – wtórował jej Piotr Eichler. – Nie ma sensu koncentrowanie strefy wypoczynku w środku Wzgórza, tu powinny być spacerowe alejki z ławkami, żeby można było przysiąść.
A co z gawronami?
O rozsianych miejscach wypoczynku mówił też architekt Patryk Bardelski. Zaś Czesław Wodzikowski postulował przeniesienie placu zabaw na ul. Żwirki i Wigury, a poza tym zwrócił uwagę na to, że bez uporania się z problemem gniazdujących tu gawronów i kawek żadna koncepcja nie ożywi tego terenu. – Dzieci nie będą się tu bawić, wykonanie alejek ze żwiru tylko pogorszy sytuację z utrzymaniem czystości, a wizja gry w szachy tutaj zakłada chyba ich superszybką odmianę – mówił.
O uciążliwej obecności ptaków, których w ogóle nie wzięto pod uwagę, mówili prawie wszyscy. – Leży guano, jest smród – wyliczała Edyta Gryl-Plata. – Czy jest sens wydawać te pieniądze?
Damian Otta proponował, by w strefie pamięci przybliżyć chojniczanom, kto był pochowany na cmentarzu. Jego zdaniem warto byłoby przypomnieć, że to właśnie tu był grób Ernsta Wintera, którego zabójstwo wstrząsnęło na początku XX w. Chojnicami i wywołało falę zamieszek antysemickich.
Pointa? Autorzy koncepcji jeszcze raz usiądą nad jej ostatecznym kształtem i być może wezmą sobie do serca podpowiedź dyrektora Centrum Kultury Radosława Krajewicza, by zharmonizować ją z otoczeniem tej instytucji i wyposażyć w funkcje kulturalno- artystyczne.
Tekst i fot. Maria Eichler
Reklama