100 lat temu pisały o Chojnicach i pobliskich miejscowościach gazety pomorskie.

Słowo Pomorskie, Numer 148. Toruń, sobota 1 lipca 1922.
~ Sępolno. (Ze szkoły wydziałowej.) Rzecz nie do uwierzenia, a jednak prawdziwa.
W tutejszej szkole wydziałowej, do której uczęszcza 135 dzieci, wykład nauki odbywa się
dotąd jeszcze w niemieckim języku, chociaż sił nauczycielskich jest aż 9, a więc doprawdy
więcej, niż potrzeba. Czy kuratorium w Toruniu wie o tem?

Słowo Pomorskie, Numer 150. Toruń, wtorek 4 lipca 1922.
~ Tuchola. Dnia 25 czerwca przyjęło 36 dziatek tutejszej szkoły wydziałowej uroczyście pierwszą Komunię św. Dziatki zgromadziły się w plebanji skąd wyprowadzone zostały przez ks. Kanonika Wegnera i ks. Kondolewicza, dyrektora szkoły wydziałowej przy udziale licznie zgromadzonych parafian, uczniów i nauczycieli szkoły z pieśnią: „Kto się w opiekę” do kościoła. W serdecznych słowach przemówił do dzieci ks. kanonik. Wspaniale wypadł śpiew podczas uroczystej mszy świętej wykonywany przez dziatwę ks. Dyr. Kondolewicza. Za przygotowanie dziatek do I-szej Komunii św. i za śpiew składamy mu serdeczne „Bóg zapłać”. Przy dźwiękach pieśni „Serdeczna Matko” wyprowadzono naszych malutkich po skończonem nabożeństwie z powrotem do plebani gdzie otrzymały pamiątkowe obrazki.

Dziennik Bydgoski, Numer 143. Bydgoszcz, środa 5 lipca 1922.
~ Chojnice. (Ucieczka redaktora.) W dn. 27 zm. w sądzie w Chojnicach miała być rozpatrywana sprawa redaktora „Konitzer Nachrichten”, Winklera, oskarżonego o przestępstwa prasowe. Winkler do sądu się nie stawił, gdyż, jak stwierdzono, poprzedniej nocy uciekł zapewne do Niemiec. Rozesłano zanim listy gończe.

Słowo Pomorskie, Numer 153. Toruń, piątek 7 lipca 1922.
~ Szenfeld pow. chojnicki. (Srebrne wesele i jubileusz pracy). P. Fr. Dunajski obchodzi 8 b.m. wesele srebrne oraz 25-letni jubileusz pracy jako gorzelany w gorzelni majątku Szenfeld. Jubilatowi serdecznie „Szczęść Boże”.

Dziennik Bydgoski, Numer 146. Bydgoszcz, sobota 8 lipca 1922.
~ Chojnice. (Jeden z morderców Rathenaua na terenie Polski). Przed kilku dniami leśny państwowy Schulz z leśniczówki zwanej Uszcze dotąd Hahenkamp pochwycił pewnego osobnika, który nie posiadał żadnych papierów. Oddano go urzędnikom granicznym celem wydania go policji. Przesłuchiwany przez leśniczych, trapiony głodem przyznał, że jest dawniejszy kapitanem niemieckim, że w dniu śmierci ministra Rathenaua uciekł z Berlina, ponieważ go posądzono o współudział w morderstwie dr. Rathenaua. Aż do Kamienia w Pomeranii jechał koleją. Lecz dalej nie miał już odwagi, dlatego odbywał dalszą drogę pieszo.

Pod Brzeźnem przekroczył granicę, niepowstrzymany przez nikogo. Leśniczy są zdania, że były ten kapitan ma na sumieniu oprócz śmierci Rathenaua jeszcze wiele innych sprawek. W sprawie przyaresztowanego osobnika przez leśniczego Schulza dowiadujemy się jeszcze,,3 że nazywa się Hugon Zimmer, że był czynnym oficerem w 61 pułku Piechoty dawniej w Toruniu i że chciał się udać do krewnych tamże mieszkających. Przyaresztowany jest silnie podejrzany o współudział w morderstwie dr. Rathenau`a . Gdyby podejrzenie to okazało się słusznem, toby leśniczemu Schulzowi można powinszować nagrody miljona marek niemieckich, jakie za ujęcie morderców wyznaczono.

Słowo Pomorskie, Numer 156. Toruń, wtorek 11 lipca 1922.
~ Chojnice. (Wzbroniony zjazd niemiecki). Gazety niemieckie donoszą, że Województwo Pomorskie zabroniło zapowiedzianego do Chojnic zjazdu gimnastyków niemieckich. Jako powód podało, że Chojnice leżą zbyt blisko granicy niemieckiej i z tego powodu obawiać się należało starć na tle narodowościowym.

Wobec tego związek towarzystw gimnastycznych
niemieckich odstąpił od urządzenia w tym roku zjazdu.

Dziennik Bydgoski, Numer 150. Bydgoszcz, czwartek 13 lipca 1922.
~ Czersk. Ostrzeżenie. Jak donosi „Głos Ludu” w Czersku, od kilku dni pojawił się niezwykle wyrafinowany oszust, który sobie za zadanie wziął firmy handlujące drzewem
oszukać w następujący sposób: jedzie na przykład do Grudziądza lub Poznania, zawiera z pierwszą lepszą firmą umowę na dostawę drzewa, za które ma zapłata nastąpić za
przedłożeniem dowodów, iż drzewo załadowane zostało.

Za kilka dni zjawia się ten sam osobnik w firmie, z którą umowę zawarł, przekłada duplikaty listów przewozowych i wtenczas otrzymuje bez trudności pieniądze za rzekomo załadowane drzewo. W kilku wypadkach atoli okazało się, że duplikaty listów przewozowych były fałszowane, a pieczęcie ze stacji Czersk podrobione.

W ten sposób udało się oszustowi, który niezawodnie Czersk dobrze zna, gdyż posługuje się podpisami czerskich obywateli, większe sumy pieniędzy
uzyskać. – Więc handlarze drzewa baczność przed oszustem!

Słowo Pomorskie, Numer 162. Toruń, wtorek 18 lipca 1922.
~ Chojnice. (Biwak). W dniu 8 bm. w nocy urządziły bratnie towarzystwa „Sokół” i Bractwo wojackie na polu pod Igłami biwak.

O godzinie 7:30 wieczorem zebrały się powyższe towarzystwa przy dworcu i wyruszyły z muzyką na biwak. Starzy wojacy byłych armii rosyjskiej, austrjackiej i pruskiej, którzy jeszcze przed paru laty w zaborczych armiach jako wrogowie walczyli przeciwko sobie, dziś jako bracia Polacy ramię przy ramieniu gotowi
są odeprzeć nie tylko bolszewicką hydrę ale i odwiecznego wroga Prusaka. Nastrój w biwaku był wprost wspaniały. Przy jednym ogniu leżeli Kokoli i wesoło śpiewali pieśni sokole.

Przy drugim siedzieli wojacy gwarząc poważnie o przebytych bitwach na froncie francuskim włoskim, serbskim, nawet i palestyńskim oraz bolszewickim. W czasie rozmowy nie jedno słówko padło pod adresem wrogów ukochanej ojczyzny naszej. Wojsko stawiło do dyspozycji kotły do gotowania i potrzebne furgony, a okoliczni obywatele potrzebne drzewo do biwaku. – O godz. 11 wieczorem rozeszła się po biwaku woń ugotowanego grochu ze słoniną. Drużyna sokola oraz sokolice stanęli najpierw, a potem wojacy do rozdziału jadła.
Następnie sprzedawano zebranej publiczności porcję aż do godziny 1:30 w nocy. Sztuczne ognie uzupełniły całość biwaku. W ciągu biwaku orkiestra wojskowa przygrywała wesołe
melodie. Noc przeszła szybko chociaż chłodna, ale cudna. Księżyc w pełni biwakowi przyświecał. O 4 rano wyruszyły towarzystwa z muzyką do domu.

Słowo Pomorskie, Numer 167. Toruń, niedziela 23 lipca 1922.
~ Chojnice. (Skazanie okrutnego ojca) W tutejszym sądzie toczył się 13 b.m. proces przeciw leśniczemu Gustawowi Liederowi z Mosny pod Czerskiem, oskarżonemu o zamordowanie swojego najmłodszego dziecka, 9-letniej Anny. Sąd skazał oskarżonego na 4 miesiące więzienia i na ponoszenie kosztów postępowania za znęcanie się nad dziećmi. Od zarzutu morderstwa został uwolniony dla braku dowodów.

Dziennik Bydgoski, Numer 165. Bydgoszcz, niedziela 30 lipca 1922.
~ Chojnice. (Podwójne samobójstwo w pociągu kurierskim.) Podczas jednych z ostatnich
nocy wyskoczyła jakaś pochodząca podobno z Berlina para małżeńska niedaleko za Chojnicami z pociągu, i to najpierw niewiasta, a kilkaset metrów dalej małżonek. Spostrzeżno jednak ten wypadek i zatrzymano pociąg. Poszukiwano zwłoki samobójców i odstawiono je do Tczewa. Powody samobójstwa na razie nieznane.

przez redakcja

Reklama

pompy ciepła chojnice

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.