Berlin

[ngg_images source=”galleries” container_ids=”55″ display_type=”photocrati-nextgen_basic_thumbnails” override_thumbnail_settings=”0″ thumbnail_width=”240″ thumbnail_height=”160″ thumbnail_crop=”1″ images_per_page=”20″ number_of_columns=”0″ ajax_pagination=”0″ show_all_in_lightbox=”0″ use_imagebrowser_effect=”0″ show_slideshow_link=”0″ slideshow_link_text=”[Pokaz zdjęć]” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”500″]

Gdy po raz pierwszy, wiele lat temu odwiedziłem Berlin było to jak wyjście z ciemnej i ciasnej piwnicy na słoneczny, letni dzień. Nasz kraj spustoszony po latach komunizmu, szary i pełen smutnych ludzi był odwrotnością tego co zobaczyłem, wysiadając z auta w centrum ogromnego Berlina. Ulice pełne kolorowych i wyglądających na szczęśliwych ludzi, witryny sklepów pełne towarów, o których w Polsce w tym okresie mogliśmy tylko pomarzyć. Dla młodego, spragnionego nowości człowieka jakim wówczas byłem, otwierały się właśnie bramy do lepszego, pełnego możliwości świata.

Dziś, gdy strefa wolnego świata przesunęła się na wschód i dla wielu Polska stała się bramą na zachód, to co za Odrą szeroką nie budzi już tak wielkich emocji a dobrobyt który kiedyś tak rzucał się w oczy, spowszedniał. Co nie znaczy, że odwiedzając stolicę zjednoczonych Niemiec nie będziemy pod wrażeniem, wręcz przeciwnie. Niemcy w doskonały sposób poradzili sobie z odbudową niemal całkowicie zniszczonego podczas działań wojennych miasta. Na każdym kroku widać połączenie historycznych miejsc z nowoczesnymi apartamentowcami i biurowcami.

Berlin jest największym miastem Niemiec i zajmuje niemalże 900 kilometrów kwadratowych. Na powierzchni tej zamieszkuje 3.5 miliona mieszkańców co czyni go drugim po Londynie miastem w Europie pod względem liczby mieszkańców. Co do ludzi jakich widzi się na ulicach to dosłownie każda narodowość ma tu swoje przedstawicielstwo. Mieszka tu mnóstwo Turków, zabieganych Azjatów z nieodłącznymi aparatami fotograficznymi, mrowie Afroeuropejczyków, Polaków, Rosjan i przedstawicieli reszty wschodniej Europy. Często słyszy się język francuski i angielski a czasem nawet niemiecki.

W roku 1961 miasto przedzielono murem, który oddzielił część wschodnich Niemiec od zachodniej Republiki Federalnej. Do dziś blizna dawnego muru szpeci ciało metropolii przypominając do czego doprowadził faszyzm i komunizm w Europie.Spacerując sławną ulicą Friedrichstrasse można zobaczyć stare umocnienia, okopy oraz oczywiście resztki muru berlińskiego. W samym sercu miasta na przecięciu z ulicą Zimmerstrasse znajduje się najsłynniejsze przejście graniczne z czasów zimniej wojny nazywane przez aliantów zachodnich Checkpoint Charlie. Na przejściu tym żołnierze z Berlina wschodniego dokładnie przeszukiwali każdego przekraczającego strefę. Przejście to przeznaczone było wyłącznie dla cudzoziemców, Niemcy nie mogli przekraczać granicy w tym miejscu. Armia amerykańska oficjalnie opuściła Checkpoint Charlie w roku 1991. Dziś znajduje się tam Muzeum Muru Berlińskiego oraz symboliczny punkt kontroli granicznej, gdzie można uzyskać odcisk pieczątki kontroli ze strefy okupacyjnej.

Niedaleko, pomiędzy ulicami Ebertstrsse, Behrenstrasse, Gertrud-Kolmar-Strse i Hannah-Arendt-Strasse znajduje się pomnik upamiętniający inną niewyobrażalną tragedię z niemieckiej historii. Pomnik Pomordowanych Żydów Europy, upamiętnia zagładę Żydów podczas II wojny światowej. Konstrukcja jest ogromna, rozstawiona na powierzchni 19 tysięcy metrów kwadratowych i składa się 2711 betonowych bloków, po jednym na każdą stronę księgi Talmud. Księga ta jest dla Żydów zbiorem praw religijnych spisanych około roku 400 naszej ery. Pomiędzy obeliskami można poruszać się po wąskich, brukowanych kamieniem chodnikach.

Pomnik został odsłonięty 12 maja 2005 roku i tylko w pierwszych kilku miesiącach został odwiedzony przez 3.5 miliona ludzi. Głównym celem tego miejsca jest ostrzec przyszłe pokolenia, by nigdy nie łamały praw człowieka, by były chronione zasady demokratycznego państwa oraz równość obywateli wobec prawa bez względu na różnice, a także by sprzeciwiać się wszelkim rodzajom dyktatury i przemocy. Nie wiem czy wiecie, ale mur berliński zbudowany przez komunistów nie był pierwszym który podzielił miasto. W roku 1734 stał tu inny mur przecinający Plac Poczdamski i nazywany był murem celno-akcyzowym gdzie pobierano opłaty od wędrowców przekraczających nieistniejącą już bramę Poczdamską. Według legend mur ten pełnił podobną rolę jak lodowy mur z Gry o Tron, ale powstrzymać miał zagrożenia ze wschodu, Michał na pewno dokopie się do legend i opowieści z tego okresu i napisze coś w swoim stylu. Dziś Plac Poczdamski jest jednym z największych i najruchliwszych miejsc w Berlinie. Tutaj też możemy skorzystać z jednej z najstarszych w mieście stacji metra, którym bardzo wygodnie można przemieszczać się po całej metropolii.

Inne atrakcje, które należy zobaczyć to oczywiście sławna Brama Brandenburska, powstała w latach 1788 do 1791 w okresie gdy w Polsce trwał Sejm Czteroletni. Początkowo nazywana była Bramą Pokoju, a podczas rewolucji francuskiej ozdobiono ją kwadrygą, którą powoziła naga bogini Wiktoria. Dziś nikt nie nazywa jej Bramą Pokoju, a Wiktoria nie jest naga. Będąc w Berlinie nie wyobrażam sobie nie zobaczyć gmachu parlamentu Rzeszy, potocznie zwanego Reichstag, który od roku 1999 jest siedzibą Bundestagu i co pięć lat Niemcy, podczas Zgromadzenia Federalnego, wybierają w nim swojego prezydenta. Poza salami obrad w Bundestagu urządzono czytelnię, liczne sale rozmów i spotkań oraz salę wypoczynkową. Znajduje się tu też biblioteka z ponad 320 tysiącami woluminów, a całe archiwum Reichstagu liczy ponad milion pism i co ciekawe do dziś działa stary system wind pneumatycznych pozwalający przesyłać pisma z archiwum do czytelni. Aby móc zwiedzić budynek należy zarezerwować wizytę przez stronę internetową. Trzeba tam podać rodzaj wizyty np. wycieczka po gmachu i kopule, z przewodnikiem lub samodzielnie. Trzeba podać preferowany język, czas i oczywiście dane personalne, które są skrzętnie sprawdzane przy wejściu.

Inną ściśle powiązaną z Berlinem atrakcją jest sławna wieża telewizyjna Berliner Fernsehturn stojąca na zachód od Alexandrerplatz w dzielnicy Mitte. Powstała w latach sześćdziesiątych na terenie ówczesnego Berlina Wschodniego. Oddana została do użytku 3 października 1969 roku, co ciekawe dokładnie tego dnia tylko trzydzieści lat później nastąpiło ponowne zjednoczenie Niemiec. Wieża do dziś jest najwyższym budynkiem w Niemczech i drugim w Unii Europejskiej (368 m), o 50 cm wyższa jest wieża radiowa w Rydze na Łotwie.

Na wysokości ponad 200 metrów we wnętrzu kuli znajduje się punkt widokowy i restauracja. Sama kula osadzona jest na obrotowym pierścieniu, który obraca się w tempie jednego obrotu na połowę godziny, dzięki temu siedząc przy stoliku z piwkiem możemy zobaczyć całą panoramę miasta co rocznie robi ponad milion osób.

By zwiedzić miasto potrzeba o wiele więcej czasu niż my go mieliśmy. Wrócimy tu by zobaczyć miejsca, na które tym razem nie starczyło nam czasu, a są to między innymi Wyspa Muzeów na wyspie Spreeinsel – gdzie znajduje się jeden z najważniejszych kompleksów muzealnych świata. Musimy zobaczyć również East Side Gallery, Kościół Pamięci czy piękny park Tiergarte. Miasto oferuje wiele ciekawych miejsc tak historycznych jak i nowoczesnych głęboko sięgających w przyszłość.

Nasze Szlaki dziękują naszej przewodniczce Ani Kozyczkowskiej, dzięki której udało nam się zobaczyć tak wiele w tak krótkim czasie.

Piotr Kiżewski

Więcej na stronie internetowej: https://www.naszeszlaki.pl/

przez Jacek

Reklama

pompy ciepła chojnice

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.