☐ Idą podwyżki…

Kilka tygodni temu Burmistrz Arseniusz Finster zapowiedział podwyżki podatków od nowego roku. W między czasie uchwalono podwyżki za pobyt dzieci w miejskim żłobku. Tłumaczenie to samo – od wielu lat nie było podwyżek. Trudno przeczyć, bo faktycznie od dobrych kilku lat podwyżek nie było. Niemniej ich skokowy wzrost dla wielu chojniczan będzie dotkliwy. A pamiętać trzeba, że za chwilę pewnie czekać będą nas podwyżki również za odbiór i wywóz odpadów komunalnych. Wszakże Polska z wysokim wzrostem gospodarczym rozwija się szybciej niż pozostałe kraje w UE. Jednocześnie wzrasta wysokość najniższego wynagrodzenia, które choć w części pozwoli zrekompensować te podwyżki. Jako klub opozycyjny dostrzegamy konieczność podwyżek. Ale widzimy również, że dodatkowy dochód do budżetu w wyniku tej podwyżki da nieco ponad 1 mln zł przychodu przy blisko 200- milionowym budżecie miasta. Nie poprawi to wymiernie sytuacji budżetu. Trzeba szukać rozwiązań nie tylko po stronie dochodowej. Konieczne jest szukanie oszczędności. Może warto przyjrzeć się wydatkom, od tych najmniejszych zaczynając? Może inwestycje zakończone w ostatnich latach generują nadmierne koszty? Może czas z większą roztropnością szukać takich rozwiązań, które dadzą oszczędności w przyszłości?

Oblicza konsultacji

Miasto w ostatnich tygodniach to przestrzeń konsultacji. Najpierw te dotyczące zachodniego obejścia, a w ostatnim tygodniu września dotyczące budżetu obywatelskiego. Zgodnie z definicją „ogólnym celem konsultacji powinno być poszukiwanie rozwiązań, które pomogą władzom publicznym podejmować decyzje w największym stopniu realizujące zasadę dobra wspólnego w danej społeczności” (patrz. www.poradnikngo.pl). I tutaj postawić należy zasadnicze pytanie – co w sprawie zachodniego obejścia Chojnic (w praktyce zachodniej obwodnicy) przez blisko dekadę udało się „skonsultować”? Uważam, że NIC! Po jednej stronie od samego początku mieszkańcy, których posesje mają bezpośrednio graniczyć z projektowaną drogą. Oni mówią tej inwestycji ZDECYDOWANE NIE! Z drugiej strony – Burmistrz Arseniusz Finster, który nie widzi możliwości realizacji tej inwestycji w innej formie lub nawet w innym miejscu. Jak na wojnie – każda ze stron w swoim okopie.

Oczywistym jest, że centrum miasta jest niewydolne komunikacyjnie i budowa nowych dróg jest nieunikniona. Z drugiej strony rację mają mieszkańcy, którzy byli przekonani, że będzie to droga gminna (zbiorcza osiedlowa) a teraz mają zostać „uszczęśliwieni” drogą wojewódzką. I chyba nikt, z Burmistrzem na czele, nie wątpi w to, że przeniesie się na nią większość ruchu tranzytowego po połączeniu z obwodnicą południową. A to oznaczać będzie konkretną uciążliwość dla mieszkańców. Pytanie też o bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów mieszkających po drugiej stronie tej drogi. W pełni rozumiem ich obawy.

Moje zdanie wyraziłem już przed wyborami samorządowymi w ubiegłym roku. Podzielam tutaj zdanie mieszkańców by tą drogę maksymalnie odsunąć od zabudowań. I ma to swoje uzasadnienie w perspektywach rozwojowych Chojnic. Wciskanie tej drogi w osiedle domów jednorodzinnych zawsze będzie rozwiązaniem najgorszym z możliwych. Nie chciałbym być w skórze wykonawcy tej inwestycji, który mając spełnić szereg wymogów środowiskowych będzie musiał np. myć koła pojazdów przed ich wjazdem na drogę publiczną. Na 100% będą tego wymagać zainteresowani mieszkańcy. A to oznacza kolejną wieloletnią batalię. Żeby się nie okazało na końcu, że nawet budując na trudniejszym terenie byłoby szybciej i taniej …

Zaproszenie na 13 października

Październik to czas ważnych decyzji dla naszej Ojczyzny. Kończąc dzisiejszy artykuł bardzo mocno zachęcam Państwa do wzięcia udziału w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Mój wybór Państwo znają. Zagłosuję na listę nr 2 – Prawo i Sprawiedliwość. Państwa zachęcam do udziału bez względu na poglądy polityczne, bo wybory to w końcu święto demokracji.

Niech wygra lepszy!